Związek Zawodowy OZZL stworzy Czarną Listę Lekarzy, którzy nie chcą strajkować.
Nie przyjmujemy oskarżeń o polityczne podłoże naszego strajku - powiedział Krzysztof Bukiel szef OZZL na konferencji prasowej. Zapowiedział, że związek stworzy czarną listę lekarzy, którzy przeszkadzają w strajku. Jako przykład podał grupę lekarzy-ortopedów z Puszczykowa. Brzmi groteskowo?
Na razie tylko brzmi, gdy zostanie wcielone w życie będzie to żywy dowód tęsknoty niektórych ludzi za PRLem. Nie wyobrażam sobie w demokratycznym państwie prawa, aby możliwa była tego typu inicjatywa. Jak daleko nam do standardów państw zachodnich nie trzeba nikogo przekonywać. U nas ani związki z SB, KGB czy też zarzuty korupcyjne nie przeszkadzają, aby piastować stanowiska publiczne. Zastanawia mnie tylko czy opozycja tak lubująca się w nieustannej walce o „zagrożoną” wolność i demokracje skrytykuje tę antydemokratyczną inicjatywę? Czy zagrzmi z trybuny senator Niesiołowski, który ostatnio wzywał lud robotniczy na barykady? Czy prezydent z noblistką wspomagani przez elitę ordynackiej wyrażą słowa dezaprobaty? Może chociaż prezes Trybunału Konstytucyjnego skrytykuje w radiu? Albo pan prof. Geremek, który słynie w całej Europie z przestrzegania polskiego prawa wyjmie na chwilę z ust fajkę i pykając ciemnym dymem opowie się przeciw dzieleniu ludzi według znienawidzonych list? W tym wypadku nie chodzi o listę agentów tylko o „zwykłą czarną listę” lekarzy, którzy nie mają ochoty protestować. Wolą zamiast tego zgodnie z Przysięgą Hipokratesa poświęcić się pracy dla swoich pacjentów i placówek. Być może ich placówki są lepiej zarządzane niż większość w Polsce i stąd niechęć do protestów i działania na ich szkodę. Ale skoro tak to widocznie nie ma potrzeby, aby obrońcy „zagrożonej demokracji” rozdzierali szaty w obronie zwykłych lekarzy? No chyba że rząd sporządzi swoją czarną listę placówek które strajkują ;)
Post new comment