Czy Polska ma problem z rasizmem i ksenofobią?
Słynny już reportaż BBC o rzekomym rasizmie w Polsce narobił wiele zamieszania i wywołał ogólnonarodową dyskusję na ten temat. Jednak reporterzy BBC trafili kulą w płot, bo to nie kibice są naszym głównym problem. Oni, jak pokazało EURO, zachowywali się wspaniale i egzamin z gościnności, dzięki nim, Polska zdała wyśmienicie. Egzaminu nie zdały natomiast osoby ze świata mediów. Nasi dwaj celebryci, wypaleni czterdziestoletni nastolatkowie Wojewódzki i Figurski po raz kolejny pokazali, że nie mają pomysłu na swój program poza prezentowaniem swych rasistowskich i ksenofobicznych poglądów.
Wojewódzki mówił na antenie radia ESKA, że po porażce Ukrainy w Mistrzostwach Europy "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę". Figurski dodał, że :”Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę" oraz :"Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił".
Jeden z nich, prywatnie dobry kumpel premiera, dostał do poprowadzenia imprezę z okazji polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej. Drugi zabawia kibiców przed meczami Mistrzostw Europy. Są więc niejako twarzami naszego kraju i poglądy przez nich prezentowane uderzają szczególnie mocno w wizerunek Polski. Nie dziwi więc oburzenie, jakie zapanowało na Ukrainie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zażądało przeprosin za wypowiedzi dziennikarzy Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, które "obrażają cześć i godność Ukraińców".
Egzamin z dobrego wychowania zdali w znacznej mierze także internauci, którzy umieli się wykazać większą kulturą niż mainstreamowi publicyści i dziennikarze, umieszczający walkę z rasizmem na swych sztandarach.
W tej sprawie milczy Rysio Kalisz, specjalista od walki z mową nienawiści. Widocznie w XXI wieku nie można nazwać Biedronia „zboczeńcem”, ale można zgwałcić Ukrainkę… Jeśli tak, to przepraszam, widocznie jestem za mało postępowy. Milczą feministki i lewicowi postępowcy. Wody w usta nabrał także pan premier, skądinąd, jak sam przyznaje, dobry kumpel Wojewódzkiego. O tym bezprzykładnym chamstwie milczą jak grób nasi specjaliści od przepraszania wszystkich i za wszystko.
Co na to pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania pani Kozłowska-Rajewicz, która w dniu otwarcia Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012 zainaugurowała antyrasistowską akcję „Respect Diversity – Football unites”?
Ma racje Łukasz Warzecha , który skonstatował, że „przykre jest to, że dwóch takich pajaców jest w stanie wciąż przyciągać słuchaczy. Znaczy to, że są ludzie, którym podoba się, co oni robią i mówią. Skrajne chamstwo się sprzedaje.”
Osobiście nie życzę sobie, aby twarzą Euro 2012 byli rasiści i zwykłe pospolite chamy. Wierzę, że pani ministra Mucha znajdzie godne osoby, by zabawiać kibiców, tak byśmy podczas transmisji nie musieli więcej oglądać tych panów.
Gdyby parę dni temu reporter zapytał mnie na ulicy, czy Polska ma problem z rasizmem, uznałbym, że to zjawisko marginalne. Dziś niestety należałoby powiedzieć, że Polska ma problem i to poważny. Reakcja mediów jest niewystarczająca, a czasem wręcz nijaka. Pamiętajmy, że ryba przecież psuje się od głowy…
Post new comment